Shopping Cart

Ukraińska artystka Nina Burnevich: o twórczości i ewakuacji do Poznania

Nina Burnevich to artystka z Kijowa, która została zmuszona do wyprowadzenia się do Poznania w wyniku rosyjskiej inwazji pełnoskalowej. Tutaj nadal zajmuje się kulturą i twórczością, organizuje wydarzenia kulturalne, a nawet została współzałożycielką fundacji.

Porozmawialiśmy z Niną i dowiedzieliśmy się więcej o jej działalności.

Twórczość przedwojenna i droga do Poznania

Nina poświęciła sztuce ponad 13 lat swojego życia. Jest organizatorką wielu wystaw i wiceprezesem Stowarzyszenia Mistrzów Sztuki Ludowej Ukrainy.

Mówi, że zainteresowanie sztuką tradycyjną zaszczepiła w niej babcia, w której domu każdy element był autentyczny, a ściany zdobiły ręczniki i obrazy.

— „Od małej pamiętam wszystkie święta narodowe i religijne, które w mojej rodzinie zawsze obchodzono z miłością, entuzjazmem i z rozmachem. Te wspomnienia z dzieciństwa i ukraińskie środowisko folklorystyczne, w którym dorastałam, ukształtowały mnie jako wielbicielkę ludowego piękna” – mówi Nina.

Przez długi czas interesowała się tradycyjną ukraińską techniką malarską, która nazywa się “petrykówka”. Jednak później odkryła w sobie nową pasję.

— „Woziliśmy naszą “petrykówkę” nawet na Maderę. Pandemia wprowadziła zmiany w moim twórczym życiu. W pewnym momencie odwołałam wszystkie wystawy, zamknęłam projekty i zostałam w domu. Zapisałam się do 4 bibliotek, zaczęłam robić na drutach i robić lalki Montanki. W ten sposób zostałam znaną w Kijowie mistrzynią lalek” – wspomina artystka.

24 lutego 2022 roku o godzinie 5 rano obudził ją telefon od siostry: „Obudź się, siostrzyczko, jest wojna”. Po tym zdaniu życie artystki wywróciło się do góry nogami.

Nina szybko spakowała swoje rzeczy, a mąż pomógł jej zatankować samochód. Artystka wsiadła do samochodu w samej piżamie, na wierzchu miała jedynie zimową kurtkę. Po 2 tygodniach dotarła do Poznania.

Droga była długa, pokonane zostało prawie 4 tysiące kilometrów. Ponieważ punkty kontrolne na granicy z Polską były mocno przetłoczone, Nina z córką udały się najpierw do Rumunii. Następnie na Węgry i Słowację. I dopiero wtedy – do Polski. Nigdy wcześniej kobieta nie musiała tak długo prowadzić samochodu. W czasie podróży powróciły wszystkie jej przewlekłe choroby.

Koncerty, wystawy i zdjęcia – życie w nowym mieście

W Poznaniu artystka dość szybko zaadaptowała się. Już w kwietniu 2022 zorganizowała swoje pierwsze spotkanie ukraińskich artystów. Następnie wraz z Margaritą Pugachenko i Rimmą Tyshkevych założyła własną fundację „Artcluster”. Wszystkie kobiety przybyły do ​​Polski uciekając od wojny i okupanta rosyjskiego.

Choć organizacja działa dopiero od grudnia, to już ma na swoim koncie wiele inicjatyw. Między innymi, jest to  Tydzień Sztuki Ukraińskiej, którego program obejmował różne koncerty, spektakle i wystawy.

— „Działamy na własnym, kulturowym polu. Dajemy Ukraińcom możliwość uczestniczenia w naszych wydarzeniach, nie zapominając o swojej kulturze, zachowując patriotyzm i wiarę w zwycięstwo”— mówi Nina o działalności fundacji.

 

Ponadto Artclaster realizuje projekty mające na celu integrację Polaków i Ukraińców. Organizuje na przykład spotkania dla emerytów z obu krajów. Akurat w Dniu Święta Niepodległości Polski, 11 listopada publiczność poznańska mogła podziwiać rezultaty tego projektu. To właśnie wtedy w miejscowym ośrodku kultury „TDom Tramwajarza” odbył się koncert „Nasz Hollywood”.

Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli starszego pokolenia z Polski i Ukrainy, którzy wykonywali piosenki, ubrani w stylu retro. Koncert wywołał wiele pozytywnych emocji wśród uczestników i ich bliskich.

Nina jest przekonana, że ​​takie wydarzenia powinny być organizowane w przyszłości, zwłaszcza dla osób starszych, które z powodu wojny były zmuszone do opuszczenia swoich domów, ponieważ adaptacja w nowym społeczeństwie jest dla nich szczególnie trudna.

Ponadto Nina wraz z innymi artystami i polskimi partnerami aktywnie pracuje nad projektem „Pierwsza miłość Starego Miasta”, który obejmuje cykl wywiadów, nagranie filmu dokumentalnego i wystawę. Inicjatywa ma na celu ukazanie pierwszych uczuć młodych i starszych ludzi, jakie wywołało w nich miasto Poznań. Premiera projektu odbędzie się już 24 listopada.

Polsko-ukraińska wymiana kulturalna

Według Niny działaczom kultury trudno jest znaleźć pracę w Polsce. Zatem teraz najważniejszą dla niej potrzebą jest zapewnienie funkcjonowania fundacji i realizacja inicjatyw artystycznych.

W tym celu szkoli się z tego, jak pracować z projektami grantowymi. Mówi, że jest to dla niej niezwykle cenne doświadczenie.

— „W Ukrainie prawie nie ma czegoś takiego. Chcesz zrobić wystawę, płać ze sowich, są takie zasady” – mówi Nina.

Również w Polsce artystka zaczęła zgłębiać techniki lokalnej sztuki ludowej.

— „Przykładem jest koronka klockowa, która ma bardzo starą historię w Polsce, sięgającą XVI wieku. Jest autentyczna i nie ma odpowiednika na Ukrainie” – mówi Nina i dodaje, że w przyszłości marzy o opanowaniu sztuki polskiego tkania siatkowego i przygotowała do tego nawet specjalną słomkę.

Jednocześnie Nina jest przekonana, że ​​współpraca z ukraińskimi artystami, szczególnie w dziedzinie sztuki ludowej, może być interesująca także dla Polaków. Dlatego w Poznaniu nadal tworzy lalki Motanki i organizuje warsztaty z ich tworzenia. Mówi się, że wykonanie lalki Motanki to rytuał.

— „Robiąc lalkę Motankę, zanurzasz się w pracę nad własnym dziełem, nad swoim osobistym talizmanem, nad swoim dzieckiem. Przecież Motanka spełnia życzenia, pomaga rozwiązywać problemy i uzdrawia. Wierzyli w to nasi przodkowie” – mówi artystka i podkreśla, że ​​lalki Motanki cieszą się dużą popularnością wśród Polaków.

Oprócz warsztatów z robienia lalek Nina prowadzi także zajęcia z techniki malarskiej, tak zwanej “petrykówki”, koncerty, wieczory poetyckie i inne wydarzenia — a wszystko po to, aby nawiązać współpracę artystyczną pomiędzy Ukraińcami i Polakami. W przyszłości marzy o założeniu Międzynarodowego Centrum Kultury, aby jeszcze skuteczniej prowadzić dialog artystyczny.

Ta publikacja została przygotowana przy wsparciu Biura Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Za treść tej publikacji odpowiada wyłącznie redakcja UAinKrakow.pl i w żadnym wypadku nie można jej uważać za odzwierciedlenie poglądów UNHCR. Więcej informacji o UNHCR i pomocy dostępnej w Polsce: https://help.unhcr.org/poland/uk/ 

Artykuł ten można przeczytać również w języku ukraińskim lub angielskim

Jako pierwsi przekazujemy wieści dla Ukraińców w Krakowie — dołącz do kanału na telegram UAinKraków. 

Jako pierwsi przekazujemy wieści dla Ukraińców w Warszawie — dołącz do kanału na telegram UAinWarszawa.

Jako pierwsi przekazujemy wieści dla Ukraińców w Warszawie — dołącz do kanału na telegram UAinPoznan

Partnerzy:

Fundacja Instytut Polska-Ukraina

Klub Ukraiński w Krakowie - Fundacja Zustricz

The Jewish Community Centre of Krakow

Salam Lab, Laboratorium Pokoju.

Szlachetna Paczka -Pomoc potrzebującym - ubogim, dzieciom, seniorom, chorym i niepełnosprawnym.

NIĆ. Kawiarnio-księgarnia.